Białoruski Sąd Najwyższy odrzucił apelację Andrzeja Poczobuta. Utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji, skazujący dziennikarza na 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak poinformował, że w odpowiedzi na tę decyzję w poniedziałek wpisze na listę sankcyjną kilkuset przedstawicieli reżimu Łukaszenki odpowiedzialnych za represje polityczne.

O odrzuceniu apelacji powiadomiły służby prasowe Sądu Najwyższego. "Wyrok sądu obwodowego w Grodnie z 8 lutego 2023 r. wobec Andrzeja Poczobuta pozostawiono bez zmian, a apelacja została odrzucona" - powiadomiono w komunikacie sądu. Jak wskazano, wyrok uprawomocnił się.

Rozprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami. Andrzej Poczobut nie brał w niej udziału. 

"W związku z podtrzymaniem drakońskiego wyroku ws. Andrzeja Poczobuta, w poniedziałek ogłoszę decyzję o wpisaniu na listę sankcyjną kilkuset przedstawicieli reżimu Łukaszenki odpowiedzialnych za represje polityczne, w tym za represje wobec Polaków mieszkających na Białorusi" - poinformował po ogłoszeniu decyzji białoruskiego sądu szef polskiego resortu spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. 

Z projektu rozporządzenia MSWiA, który ukazał się w Rządowym Centrum Legislacji wynika, że resort zawiesi do odwołania ruch towarowy na granicy z Białorusią dla ciężarówek, ciągników samochodowych, przyczep, w tym naczep, oraz zespołów pojazdów zarejestrowanych na terytorium Białorusi i Rosji. 

"Utrzymanie wyroku 8 lat pozbawienia wolności dla Andrzeja Poczobuta jednoznacznie wskazuje na złą wolę władz w Mińsku w kwestii przedstawicieli polskiej mniejszości narodowej na Białorusi. Nieustannie wzywamy do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych i zaprzestania represji" - czytamy we wpisie resortu spraw zagranicznych, opublikowanym na Twitterze.

Były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka powiedział PAP, że utrzymanie wyroku wobec Poczobuta "jest tragedią, niestety spodziewaną". Jest to też jednak, moim zdaniem, skutek braku wizji i strategii na Zachodzie wobec Białorusi i Alaksandra Łukaszenki, którą można było realizować od roku 2020. Teraz Łukaszenka ma dodatkowe gwarancje wojskowe i polityczne, ma broń jądrową, czuje się bezkarny. A wiemy przecież, że z dyktatorami można rozmawiać tylko z pozycji siły. To znaczy, że trzeba zwiększyć nacisk, że kraje Zachodu muszą to zrobić, zamiast okazywać niezdecydowanie i obojętność - ocenił.

Według Łatuszki, "na Rosję cały czas jest wywierany nacisk, a na Łukaszenkę - od roku nie, brakuje determinacji i strategii". Skutkiem są tysiące więźniów politycznych, coraz bardziej wyniszczonych fizycznie i psychicznie i mnóstwo osób, które w Białorusi tajemniczo znikają. Nawet dzisiaj aresztowano kolejne osoby w Lidzie, każdego dnia tak jest. A Łukaszenka widzi, że Zachód jest słaby i w związku z tym realizuje antyzachodnią politykę, która odpowiada interesom Kremla - podkreślił. To, co można zrobić, by pomóc więźniom politycznym, to walczyć na forum unijnym o przygotowanie proaktywnej strategii wobec Białorusi, zakładającej z jednej strony nakładanie sankcji, zamykanie przejść granicznych dla białoruskich towarów, wprowadzenia embarga na Białoruś za to, że ma u siebie rosyjską broń taktyczną. Bo to nie żarty - stwierdził.

Co zarzuca Poczobutowi białoruski reżim?

Andrzej Poczobut - według białoruskiego reżimu - miał działać na szkodę Białorusi i podżegać do nienawiści. Jest w więzieniu od ponad dwóch lat. 

Polska domaga się uwolnienia Poczobuta i zdjęcia z niego nieprawdziwych zarzutów. W dzień po jego skazaniu władze polskie podjęły decyzję o zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach ze względu "na ważny interes bezpieczeństwa państwa". Później wprowadzono kolejne ograniczenia dla transportu towarów na granicy z Białorusią. 

Wraz z Poczobutem w marcu 2021 roku aresztowane zostały także szefowa zdelegalizowanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska z ZPB, a także Anna Paniszewa, działaczka mniejszości polskiej z Brześcia. Andżelika Borys została w marcu 2022 roku wypuszczona z aresztu, na początku kwietnia tego roku uwolniono ją ostatecznie od zarzutów. Pozostaje na Białorusi, której - podobnie jak Poczobut - jest obywatelką.

Biernacka, Tiszkowska i Paniszewa zdołały w 2021 roku opuścić Białoruś dzięki staraniom polskich władz.

Andrzej Poczobut to działacz zdelegalizowanego w 2005 r. Związku Polaków na Białorusi. Jest obywatelem Białorusi polskiej narodowości. Jako dziennikarz współpracował m.in. z polskimi mediami. W przeszłości za krytyczne wypowiedzi na temat rządzącego Białorusią od 1994 r. Alaksandra Łukaszenki trafiał do aresztu i był sądzony (ostatecznie otrzymał wyrok w zawieszeniu). Poczobut wiele czasu poświęcał m.in. badaniu losów Polaków na terenach dzisiejszej Białorusi.