Co najmniej 35 osób zginęło, a 34 zostały ranne w wypadku na zachodzie Ekwadoru. Autobus zjechał tam z górskiej drogi we mgle i spadł z wysokości 350 m.

Do wypadku doszło tuż przed świtem, w położonej na zachodzie kraju prowincji Manabi - powiedział pracownik Czerwonego Krzyża Jorge Arteaga. Organizacja wysłała na miejsce zdarzenia 30 ochotników i pięć karetek.

W zeszłym miesiącu prokurator generalny Ekwadoru Washington Pesantez podkreślał, że co roku w Ekwadorze dochodzi do 43 tys. wypadków drogowych, co przekłada się na średnio osiem zgonów dziennie.