Spektakularną porażkę poniosła w amerykańskich wyborach republikanka, była dyrektor wykonawcza portalu internetowego eBay, Meg Whitman. Kobieta ubiegała się o fotel gubernatora Kalifornii. Na kampanię wydała… 140 milionów dolarów i przegrała.

Jak można wydać takie pieniądze na kampanię i przegrać? Trzeba być z tej samej partii, co ustępujący gubernator. W dodatku musi on być obwiniany za kłopoty stanowych finansów.

Za rządów Arnolda Schwarzeneggera bezrobocie przekroczyło w Kalifornii 10 procent, więc jego poparcie dla Whitman było jak pocałunek śmierci. W dodatku w czasach kryzysu, gdy wszyscy zaciskają pasa, wydawanie takich pieniędzy na kampanię może być źle odebrane. I tak też stało się w tym wypadku.

Wygrał Jerry Brown, który na kampanię wydał dziesięć razy mniej. Dziś święci wielki powrót, bo był już gubernatorem Kalifornii - 20 lat temu. Miał wówczas 52 lata.

Cała kampania była najdroższą w historii USA - partie wydały na nią aż 4 miliardy dolarów.