Co najmniej 150 osób zginęło po wybuchu na stacji benzynowej w stolicy Ghany, Akrze. Kilkadziesiąt osób zostało rannych. Świadkowie relacjonują, że stacja została dosłownie zmieciona z powierzchni ziemi.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu. Śledczy twierdzą jednak, że eksplozja może mieć związek z silnymi opadami deszczu, które trwają nieprzerwanie od dwóch dni.

Żywioł spowodował przerwy w dostawie prądu i wody. Wielu mieszkańców miasta pozostało bez dachu nad głową.

Na miejscu eksplozji pracują strażacy i ratownicy. Wciąż z gruzów stacji są wydobywane ciała ofiar. Jak podaje portal BBC, najprawdopodobniej liczba ofiar jest tak duża, ponieważ to właśnie tam schronili się mieszkańcy przed ulewami.

(abs)