Co najmniej do końca dnia odwołano wszystkie loty brytyjskich linii lotniczych British Airways z portów Heathrow i Gatwick w Londynie po awarii systemu komputerowego. Tysiące osób utknęło na lotniskach. Przewoźnik twierdzi, że nie ma dowodów na to, iż awaria jest skutkiem cyberataku.

Pierwsze informacje o awarii pojawiły się w mediach społecznościowych rano, kiedy pasażerowie narzekali na opóźnienia i brak informacji ze strony przewoźnika. Wczesnym popołudniem linia lotnicza poinformowała o odwołaniu wszystkich lotów do godz. 18 czasu lokalnego (godz. 19 w Polsce), a później anulowała wszystkie połączenia co najmniej do końca dnia.

Na portalach społecznościowych pasażerowie wyrażali niezadowolenie z zaistniałej sytuacji. "Stoimy na pasie startowym od kilku godzin. Nie mamy nic do picia, ale BA przyjmuje tylko płatności kartą, a my mamy tylko gotówkę. Co robić?" - napisała jedna z pasażerek w samolocie, który utknął na płycie lotniska. Inni skarżyli się na brak współpracy ze strony linii lotniczych oraz kolejki do opuszczenia terminali.

BA zapewniło, że "kolejne informacje w ciągu dnia będą przekazywane za pomocą strony internetowej linii, Twittera i systemów informacji lotniskowej". Według oświadczenia przewoźnika, problem dotyczy nie tylko dwóch londyńskich lotnisk, ale całej globalnej sieci BA.