"Chiny są niesamowite. Chcemy wspólnie osiągnąć porozumienie, które będzie wielkie dla obu krajów" - oświadczył prezydent Trump w niedzielę podczas spotkania z gubernatorami w Białym Domu. Zapowiedział, że "za tydzień lub dwa świat obiegną wielkie wieści".

Entuzjastyczna ocena dotychczasowego przebiegu amerykańsko-chińskich negocjacji handlowych, jaką amerykański prezydent dał w trakcie spotkania z amerykańskimi gubernatorami, nastąpiła w dwie godziny po ogłoszeniu przez Trumpa, że ponowne nałożenie ceł na towary z Chin zostaje odroczone.

Trump napisał w niedzielę na Twitterze, że w chińsko-amerykańskich rozmowach handlowych osiągnięto znaczący postęp. "W związku z tym, odkładam w czasie termin ponownego nałożenia ceł na sprowadzane do USA chińskie towary" - dodał.

Termin nałożenia ceł karnych upłynie w dniu 1 marca, gdy zakończy się moratorium, określane w mediach jako "zawieszenie broni" w wojnie handlowej między Stanami Zjednoczonymi i Chinami.

Zgodnie z ustaleniami przyjętymi w grudniu przez prezydenta ChRL Xi Jinpinga i prezydenta USA Donalda Trumpa do tego czasu obie strony muszą wypracować kompromis. Jeśli nie zostałby on osiągnięty do końca lutego i nie zawarto by nowego, całościowego porozumienia, Biały Dom - zgodnie z zapowiedziami Trumpa - zwiększy karne cła na sprowadzane do USA chińskie towary warte 200 mld dolarów rocznie z 10 do 25 proc.

"Jest mi bardzo przyjemnie, że mogę donieść, iż Stany Zjednoczone poczyniły istotne postępy w rozmowach handlowych z Chinami w tym, co dotyczy zagadnień strukturalnych, takich jak: ochrona własności intelektualnej, przepływ technologii, rolnictwo, usługi, wykorzystanie walut w rozliczeniach wzajemnych" - napisał Trump na Twitterze.

W związku z tym, że rozmowy były tak bardzo produktywne, odkładam nałożenie amerykańskich ceł i taryf, co miało nastąpić 1 marca" - oświadczył prezydent USA.

Trump wyraził też nadzieję, że w przypadku, gdyby udało się "osiągnąć dodatkowy progres" w dwustronnych negocjacjach handlowych, można by przystąpić do planowania ceremonii oficjalnego podpisanie porozumienia z udziałem prezydenta Xi. Uroczystość miałaby się odbyć - jak zaznaczył - w jego prywatnej rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie.

Trump zakończył swój tweet słowami: "Udany weekend! Tak dla USA, jak dla Chin".

Chiny z dystansem odnoszą się do doniesień Trumpa


Pozytywnie, acz w sposób bardziej powściągliwy oceniła też w poniedziałek przebieg rozmów handlowych państwowa chińska agencja informacyjna Xinhua. Powołując się na opinię członka delegacji ChRL agencja podkreśliła, że w rozmowach osiągnięto znaczący postęp. W lakonicznej depeszy nie wskazano jednak, w jakich sferach udało się uzgodnić stanowiska.

Rozmowy handlowe z udziałem przedstawicieli USA i Chin był prowadzone od czwartku w Waszyngtonie. Stronę amerykańską w tej, kolejnej już rundzie negocjacji reprezentował minister finansów USA Steven Mnuchin i przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer. Delegacji chińskiej przewodził wicepremier Liu He, którego chińskie ministerstwo handlu określało jako specjalnego wysłannika prezydenta Xi Jinpinga.

W piątek Trump oceniał, że istnieją "spore szanse" na porozumienie handlowe z Pekinem, a on sam spotka się w marcu z przywódcą ChRL, aby omówić najtrudniejsze kwestie będące przedmiotem negocjacji, których uregulowanie pozwoli zakończyć wojnę handlową.

Przedmiotem chińsko-amerykańskich negocjacji są m.in. takie kwestie, jak: wymuszanie transferów technologii, cyberkradzieże, ochrona praw własności intelektualnej, usługi, kursy walut, rolnictwo i pozataryfowe bariery rynkowe.

Agencja Reutera podała, powołując się na anonimowe źródła zbliżone do rozmów, że obie strony zaczęły przygotowywać szereg listów intencyjnych dotyczących najbardziej spornych dziedzin. Agencja oceniła to jako największy jak dotąd postęp w kierunku zakończenia trwającej od siedmiu miesięcy wojny handlowej.

Reuters podał również, powołując się na informacje Bloomberga, że Chińczycy prawdopodobnie zaproponują Amerykanom, iż zwiększą wartość importu towarów rolnych z USA o 30 mld dolarów rocznie. Wcześniej pojawiły się doniesienia, że obie strony analizują listę 10 sposobów na zmniejszenie nadwyżki Chin w wymianie handlowej z USA.

W ubiegłym tygodniu Lighthizer i Mnuchin negocjowali z Liu w Pekinie, a następnie spotkali się z prezydentem Xi, który ocenił, że obie strony osiągnęły "ważny, stopniowy postęp".

Waszyngton żąda od Pekinu głębokiej reformy jego polityki handlowej, w tym zapewnienia lepszej ochrony amerykańskiej własności intelektualnej i wstrzymania dotacji dla rodzimego sektora technologicznego. Administracja USA zarzuca Chinom nieuczciwe praktyki, w tym kradzież technologii i brak wzajemności w barierach rynkowych.

Przed spotkaniem Trumpa z Kim Dzong Unem

Donald Trump tuż przed spotkaniem z Kim Dzong Unem stwierdził, że "Korea Płn. mogłaby być jedną z 'wielkich potęg gospodarczych', gdyby zrezygnowała z broni jądrowej". Komentarz pojawił si na Twitterze kilka godzin po tym jak sekretarz stanu Mike Pompeo powiedział, że Pjongjang pozostaje zagrożeniem nuklearnym.


Przywódca Korei Płn. "przewodniczący Kim (Dzong Un) zdaje sobie sprawę, być może lepiej niż ktokolwiek inny, że bez broni nuklearnej, jego kraj szybko może stać się jedną z wielkich potęg gospodarczych na świecie. Ze względu na swoje położenie i ludzi (i jego samego - Kima), ma większy potencjał do szybkiego wzrostu niż jakikolwiek inny kraj!" - napisał Trump w niedzielę na Twitterze.

Następnie dodał: "Tak zabawnie jest patrzeć na ludzi, którym od lat się nic nie udaje, nie mają NIC, a mówią mi, jak negocjować z Koreą Północną. Mimo wszystko dziękuję!".

Prezydent USA spotka się po raz drugi z przywódcą Korei Płn. na szczycie, który odbędzie się w środę i czwartek w stolicy Wietnamu, Hanoi. Obaj liderzy spotkali się po raz pierwszy w czerwcu 2018 roku w Singapurze i od tego czasu obie strony prowadzą negocjacje w sprawie szczegółów denuklearyzacji północnokoreańskiego reżimu. Jak dotąd nie ogłoszono wiążących uzgodnień w tej sprawie.

Amerykański sekretarz stanu Pompeo, spytany przez dziennikarza telewizji CNN Jake'a Tappera, czy uważa, że Korea Północna pozostaje zagrożeniem, odparł twierdząco. Ale prezydent powiedział, że nie jest - przypomniał Tapper. Na co Pompeo odparł: On (prezydent Trump) nie to powiedział... wiem dokładnie, co powiedział.

W innym wywiadzie dla telewizji Fox News Pompeo był ostrożny - jak pisze portal BBC News - jeśli chodzi o to, co można osiągnąć na szczycie w Hanoi. Może nie wszystko uda się w tym tygodniu, (ale) mamy nadzieję, że zrobimy znaczący krok - zauważył sekretarz stanu USA.
Konflikt koreański z lat 1950-1953 zakończył się zawarciem rozejmu. Korea Północna od dawna naciska na zawarcie układu pokojowego, który gwarantowałby przetrwanie komunistycznego reżimu.

Na szczycie w Singapurze Kim wyraził gotowość do "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego" w zamian za gwarancje bezpieczeństwa. Negocjacje w tej sprawie utrudnia jednak odmienne rozumienie tych terminów. Północnokoreańska prasa oceniała w grudniu 2018 roku, że "całkowita denuklearyzacja" oznacza "całkowite usunięcie zagrożenia nuklearnego wobec Korei, zanim będzie ona mogła zlikwidować swoje własne środki odstraszania nuklearnego".

Pjongjang domaga się również zniesienia międzynarodowych sankcji, nałożonych na niego przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Waszyngton wyklucza jednak jakiekolwiek ustępstwa, dopóki nie zostaną podjęte konkretne kroki w kierunku "całkowitej, możliwej do zweryfikowania i nieodwracalnej denuklearyzacji" Korei Północnej.