Ciało 25. ofiary zejścia lawiny na hotel w Abruzji znaleźli w środę strażacy w siódmym dniu akcji ratunkowej. Nadal poszukują czterech, ostatnich, zaginionych osób.

Ciało 25. ofiary zejścia lawiny na hotel w Abruzji znaleźli w środę strażacy w siódmym dniu akcji ratunkowej. Nadal poszukują czterech, ostatnich, zaginionych osób.
Poszukiwania zaginionych /EPA/SOCCORSO ALPINO /PAP/EPA

Na miejscu, gdzie stał hotel Rigopiano, zniszczony przez lawinę wywołaną trzęsieniem ziemi 18 stycznia, pracuje ponad 200 ratowników. Przeszukują rumowisko, wchodząc przez wąskie szczeliny do kolejnych dawnych pomieszczeń budynku.

Będziemy pracować póki nie wydobędziemy wszystkich - powiedziała Titti Postiglione z włoskiej Obrony Cywilnej.

O akcji ratunkowej w rejonie hotelu w masywie Gran Sasso mówił w środę w Senacie premier Paolo Gentiloni. Przedstawiając informację na temat niedawnego trzęsienia ziemi i ataku srogiej zimy podkreślał, że była to "kumulacja zjawisk naturalnych bez precedensu". Takich śnieżyc nie było w kraju od dziesięcioleci - zauważył.

Odnosząc się do sprawy opóźnienia w wysłaniu ekip do hotelu Rigopiano, szef rządu zapewniał, że podjęto "wszelkie wysiłki", by tam dotrzeć.

Początkowo operacja była dramatycznie opóźniona z powodu niemożliwości użycia niektórych pojazdów i zagrożenia lawinowego - przyznał Gentiloni. Zaznaczył, że rząd nie obawia się prawdy na temat przebiegu akcji ratunkowej.

APA