Włoski minister transportu przejechał półtora kilometra autostradą pod prąd i nie zapłacił mandatu. Jak donosi dziennik "La Repubblica", Claudio Burlando został zatrzymany przez policję. Za ułańską fantazję jednak nie zapłacił, bo pokazał legitymację deputowanego... którym nie jest już od dwóch lat.

Claudio Burlando przez pomyłkę wjechał pod prąd na autostradę i jechał tak ponad 1,5 km. Ryzykował czołowe zderzenie co najmniej z kilkoma samochodami.

O wydarzeniu policję zawiadomili oburzeni kierowcy, których prawie staranował były minister. Zatrzymany przez policję nie pokazał prawa jazdy, ale legitymację deputowanego, którym od 2 lat już nie jest. W ten sposób uniknął zasłużonej kary. Obecnie Burlando, były minister transportu, zarządza włoskim okręgiem Liguria.