Politycy w Neapolu protestują przeciwko zapowiedzi nadania w stacji telewizyjnej National Geographic filmu dokumentalnego Neapol, sztuka kradzieży kieszonkowej. Próbują zablokować emisję, bo ich zdaniem film wyrządzi szkody wizerunkowi miasta. Uważam za haniebne i obraźliwe, że National Geographic nada w najbliższych dniach ten film - powiedział radny centroprawicy Andrea Santoro. Podkreślił, że od wielu dni zapowiedziany na 25 września pokaz filmu jest często anonsowany we włoskojęzycznym kanale tej telewizji.

Prestiżowej stacji telewizyjnej naprawdę musi brakować tematów, skoro ucieka się do filmów dokumentalnych kopiujących najbardziej banalne stereotypy i przedstawiających w nieelegancki sposób miasto, które nie jest już bardziej niebezpieczne niż Rzym czy inne europejskie metropolie - oświadczył Santoro w imieniu oburzonych lokalnych polityków kilku frakcji ze stolicy Kampanii.

Tamtejszy oddział partii Zielonych wyraził zaś ubolewanie, że film będzie kolejnym ciosem dla wizerunku miasta i jego "antyreklamą" po tym, jak media na całym świecie relacjonowały kryzys śmieciowy.

Radni zapowiedzieli, że zwrócą się do burmistrza Neapolu, byłego prokuratora Luigiego De Magistrisa, by sprawdził, czy istnieją przesłanki prawne do domagania się zablokowania emisji lub - gdyby miało się to nie udać - do żądania rekompensaty za działanie na szkodę wizerunku miasta.

Film dokumentalny został nakręcony w 2010 roku. Przedstawia m.in. metody neapolitańskich kieszonkowców i skalę tego zjawiska, relacjonowanego w mediach. W maju informowały one obszernie o tragedii, do jakiej doszło w Neapolu - po 9 dniach agonii zmarł tam amerykański turysta, który odniósł ciężkie obrażenia w szarpaninie ze złodziejami, wyrywającymi mu kosztowny zegarek.