1,5 mln dolarów w ciągu trzech lat przeznaczą władze kanadyjskiej prowincji Quebec na internetową akcję, która ma przekonać młodych ludzi do nauki. Odsetek uczniów, którzy nie kończą nawet szkoły średniej, jest jednym z najwyższych w kraju.

Władze Quebec już korzystały z pomocy celebrytów tłumaczących, że szkoła jest "cool", zmniejszono liczbę uczniów w klasach, teraz specjalne interaktywne strony internetowe mają zwiększyć współpracę 90 szkół z rodzicami. Sukcesy dzieci w szkole nie mogą zależeć tylko od nauczycieli - podsumowuje komunikat rządu prowincji.

Wyłożone przez rząd Quebecu 1,5 mln dolarów w ciągu trzech lat zostanie zagospodarowane przez fundację Mobilys, która zajmuje się promocją szkół i szkolnych sukcesów. Fundacja chce zresztą pozyskać więcej pieniędzy od biznesu.

Testowany już w programie pilotażowym pomysł na interaktywne strony internetowe poszczególnych szkół polega na zachęcaniu rodziców i członków lokalnych społeczności do włączania się w życie szkolne. Nauczyciele mogą przedstawiać swoje plany, a ochotnicy oferować swój wolny czas i swoje umiejętności. Ponadto strony www są miejscem, gdzie uczniowie mogą się pochwalić osiągnięciami. Rezultaty pilotażu w czterech szkołach są zachęcające: pojawiali się ochotnicy pomagający w prowadzeniu drużyn sportowych i muzycy, którzy pomogli orkiestrom szkolnym - relacjonowały media. Frankofońska prowincja uczyniła z wykształcenia dzieci jeden ze swoich priorytetów. Quebec musi zadbać o lepsze warunki prowadzenia biznesu, a dobre wykształcenie jest tego warunkiem.

W miniony wtorek w Quebecu opublikowano specjalny raport dotyczący tworzenia dochodu, w którym m.in. porównuje się sytuację w tej prowincji z innymi dużymi prowincjami Kanady (Ontario, Kolumbia Brytyjska i Alberta).

Jak wynika z raportu Rady Pracodawców (Conseil du Patronat), jednym z głównym problemów przedsiębiorców w Quebecu jest koszt pracy i jakość siły roboczej. Wśród czterech największych kanadyjskich prowincji, Quebec ma najwyższe podatki od wynagrodzeń i najwyższe płace minimalne. Zdaniem autorów raportu, może to skłaniać część uczniów do porzucania szkoły i pójścia do pracy.

W efekcie Quebec ma najgorsze z czterech porównywanych prowincji wyniki edukacji, mierzone odsetkiem młodych ludzi bez dyplomu szkoły średniej i nieuczęszczających już do żadnej szkoły. Średnia dla Kanady to 8,5 proc., a średnia dla Quebecu - 11,2 proc. O ile odsetek osób po 25. roku życia bez ukończonej szkoły średniej jest w całej Kanadzie podobny jak w Polsce, w granicach 10 proc., to w Quebecu jest to ok. 16 proc.

Z drugiej strony, młodzi mieszkańcy Quebecu znacznie rzadziej niż Kanadyjczycy z innych prowincji decydują się na zakładanie własnych firm, wybierając raczej stabilną pracę niż szansę na zarobienie większych pieniędzy, ale obciążoną ryzykiem prowadzenia firmy. Raport Rady Pracodawców zauważa też, że w tradycyjnie katolickim Quebecu finansowe sukcesy są nadal często postrzegane w złym świetle. Przedsiębiorcy podkreślają, że bez powstawania firm nie ma tworzenia dobrobytu.