Podczas ustalania odpowiedzialności za tragedię na Love Parade nastąpił zwrot akcji. Dziesięć dni po wybuchu paniki w tunelu prowadzącym na wielką muzyczną imprezę pojawia się opinia biegłych. Według nich, władze miasta, które znajdują się w ogniu krytyki, nie popełniły jednak błędów.

Według opinii biegłych, błędy pojawiły się przy realizacji zaleceń wydanych przez miasto. To oznaczałoby, że burmistrz Duisburga i jego podwładni należycie przygotowali zezwolenia i plan zabezpieczenia imprezy. Te wytyczne i uwagi nie zostały jednak wzięte pod uwagę bądź je zlekceważono - w domyśle: zrobili to organizatorzy i porządkowi.

Ta ocena może sprawić, że burmistrz odetchnie. Do tej pory ze wszystkich stron wywierana była na niego presja, by ustąpił ze stanowiska. Jedyny problem z tą opinią jest taki, że wydała ją firma zatrudniona przez samo miasto.

Dzisiaj tragedią na Love Parade zajmie się Sejm landu Nadrenia-Północna Westfalia. Politycy wysłuchają, do czego zdążyli dojść policjanci wyjaśniający okoliczności tragedii. Powołany już został rzecznik praw obywatelskich, który będzie reprezentował rodziny ofiar i rannych.