W indonezyjskiej prowincji Aceh wśród rosnących napięć na tle religijnym władze burzą kościoły - relacjonuje portal BBC News. Władze uzasadniają rozbiórkę brakiem zezwoleń na budowę i twierdzą, że zgodziła się na nią społeczność chrześcijańska.

W indonezyjskiej prowincji Aceh wśród rosnących napięć na tle religijnym władze burzą kościoły - relacjonuje portal BBC News. Władze uzasadniają rozbiórkę brakiem zezwoleń na budowę i twierdzą, że zgodziła się na nią społeczność chrześcijańska.
Jeden ze zburzonych Kościołów / HOTLI SIMANJUNTAK /PAP/EPA

Jak przypomina BBC, w minionym tygodniu muzułmanie spalili w Aceh trzy kościoły - katolicki i dwa protestanckie. Wierni, którzy bronili świątyń, zabili jednego z napastników.

Teraz kościoły burzą robotnicy ochraniani przez wojsko i policję. Trzy budynki zostały już zburzone, taki sam los czeka siedem następnych. Władze najpierw zażądały, by rozbiórkę przeprowadziły władze kościelne, ale te odmówiły.

W Aceh i całej Indonezji umacnia się muzułmański konserwatyzm - pisze BBC. Przypomina, że Aceh jest jedyną prowincją, gdzie wprowadzono szariat, a jego prawa zaczynają być coraz częściej rozciągane na niemuzułmanów. Mówi się o tysiącach chrześcijan, którzy uciekli do sąsiadujących prowincji. 

W sierpniu spalono w Aceh kościół, a w lipcu w prowincji Papua, gdzie większość stanowią chrześcijanie, zniszczony został meczet. Prezydent Indonezji Joko Widodo wezwał w zeszłym tygodniu do przerwania przemocy. Wszelkie motywy przemocy, w szczególności religijne i wyznaniowe, niszczą różnorodność - napisał na Twiterze.

W Indonezji, która jest najludniejszym na świecie krajem o muzułmańskiej większości, żyją duże mniejszości religijne - chrześcijanie, buddyści, wyznawcy hinduizmu i konfucjanizmu.

(mal)