​Komisja Europejska zaprezentuje we wrześniu propozycję prawną mająca na celu zwiększenie ochrony granic zewnętrznych UE - poinformował w piątek w Wiedniu przewodniczący KE Jean-Claude Juncker. "Zgodziliśmy się dziś, że we wrześniu KE przedstawi propozycję w sprawie ochrony granic zewnętrznych. Od teraz do 2027 roku chcemy dodatkowych 10 tys. strażników granicznych" - powiedział szef KE na konferencji prasowej po spotkaniu kolegium komisarzy z rządem sprawującej prezydencję Austrii.

Choć Komisja nie chce zdradzać, co dokładnie zamierza zaproponować, zastrzegające anonimowość źródło z tej instytucji mówiło dziennikarzom, że chodzi o utworzenie czegoś na kształt unijnej "policji granicznej". Podejście to będzie wymagało zmiany mandatu Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontexu), żeby zwiększyć jej uprawienia.

Prezydencja austriacka przekonuje, że podejście stolic w tej sprawie zmieniło się; obserwatorzy jednak spodziewają się oporu ze strony Włoch czy Grecji. Państwa członkowskie niezbyt chętnie oddają swoje narodowe kompetencje na poziom unijny, a kwestia ochrony granic jest centralna z punktu widzenia suwerenności wielu stolic. Komisja Europejska zresztą proponowała uwspólnotowienie ochrony granic zewnętrznych jeszcze w 2008 r., jednak sprzeciwiły się temu kraje unijne, w tym również Polska.

Mimo że kwestia ochrony granic będzie stawiana na pierwszym miejscu w najbliższych miesiącach, z horyzontu nie znika jednak temat reformy prawa azylowego, która miałaby pomóc UE z radzeniu sobie napływem migrantów.

Juncker przestrzegł przed rozdzielaniem tych dwóch kwestii. Jak zaznaczył, bez zreformowania prawa azylowego (rozporządzenia dublińskiego) problemy będą cały czas powracać. Dlatego jego zdaniem konieczny jest postęp w tej sprawie. Solidarność i ochrona granic zewnętrznych idą ze sobą w parze - oświadczył szef KE.

Przypomniał, że z siedmiu propozycji legislacyjnych dotyczących tego obszaru pięć zostało już uzgodnionych przez państwa członkowskie i Parlament Europejski. Największym problemem pozostaje reforma rozporządzenia dublińskiego ze względu na zaproponowany przez Komisję system automatycznej relokacji uchodźców. Komisja wykonała swoją pracę. Kompromis między państwami jest bardzo trudny do osiągnięcia, ale jeśli go nie znajdziemy, najlepszym sposobem jest pójście do przodu z propozycją KE - przekonywał.

Kanclerz Austrii Sebastian Kurz odpowiadał, że jego kraj będzie chciał iść do przodu z propozycjami, co do których jest zgoda. Parlament Europejski chce traktować siedem propozycji jako pakiet i zakończyć nad mini prace dopiero, gdy będzie porozumienie również co do rozporządzenia dublińskiego. Sądzę, że postęp w pięciu sprawach jest znacznie lepszy niż brak postępu w żadnej z nich - argumentował Kurz.

Przypominał, że wśród krajów członkowskich nie ma jednomyślności w sprawie Dublina. Na szczycie UE w ubiegłym tygodniu przywódcy państw i rządów uzgodnili, że reforma będzie przewodzona na zasadzie "konsensusu".

Kanclerz Austrii i szef KE odnosili się też do czwartkowego porozumienia, jakie osiągnęli przywódcy CDU, CSU i SPD - partii tworzących w Niemczech koalicję rządzącą - w sprawie pakietu przeciwko nielegalnej migracji i zaostrzenia polityki azylowej.

"Odnotowujemy to. Jeśli chodzi o cel dotyczący zatrzymania wtórnej migracji, powstrzymania ludzi od przemieszczania się wewnątrz UE, zgadzamy się z niemieckim rządem - mówił Kurz. - W ostatnich latach krytykowaliśmy to, że ludzie często nie są rejestrowani, a ci, którzy byli zarejestrowani, mogli się przemieszczać do Austrii, Niemiec czy Szwecji. Niektóre kraje w ogóle nie trzymają się procedur dublińskich".

Juncker podkreślał, że nie miał jeszcze możliwości przyjrzeć się szczegółowo porozumieniu koalicyjnym, ale "są powody, by myśleć, że wszystko jest w porządku".

Kanclerz Austrii wskazywał jednocześnie, że ważne jest wypracowanie unijnego rozwiązania problemu migracji wtórnej. Podczas naszej prezydencji zrobimy wszystko, żeby wdrożyć wnioski ze szczytu, tak by zmiana w mentalności została przełożona na rzeczywistość - oświadczył. Dodał przy tym, że poza negocjacjami z krajami trzecimi w sprawie ośrodków do wysadzania migrantów jego kraj będzie też pracował nad dokończeniem reformy dublińskiej.

(ph)