Odtworzyli wirusa i zbadali, jak działa – w ten sposób amerykańskim naukowcom udało się rozszyfrować, dlaczego grypa hiszpanka zebrała pod koniec I wojny światowej tak wielkie śmiertelne żniwo. Wynik badań może wpłynąć także na wiedzę na temat wirusa ptasiej grypy H5N1.

Wyniki amerykańskich badań wskazują, że prawdopodobną przyczyną śmierci ofiar hiszpanki było gwałtownie przebiegające zapalenie płuc, połączone z poważnym uszkodzeniem ich nabłonka.

Niezwykły eksperyment polegał na odtworzeniu genów wirusa zachowanego w tkankach jednej z ofiar hiszpanki, pochowanej na Alasce w strefie wiecznej zmarzliny. Naukowcom udało się zidentyfikować wszystkie osiem genów wirusa typu H1N1 - przyczyny pandemii, która blisko 90 lat temu pochłonęła od 40 do 50 milionów ofiar.

Doświadczalne myszy poddano działaniu pełnej wersji odtworzonego H1N1 z 1918 roku, a także trzech innych odmian wirusa, w tym zwykłej grypy. Myszy zarażone najgroźniejszą postacią wirusa zapadały na gwałtowną chorobę, szybko prowadzącą do śmierci. Prócz procesu zapalnego w ich płucach dochodziło także do wywołanego przez wirusa gwałtownego procesu programowanej śmierci komórek nabłonka.

Naukowcy uspokajają, że wszelkie eksperymenty z odtworzonym wirusem hiszpanki przebiegały z zachowaniem najdalej idących procedur bezpieczeństwa i nie ma możliwości, by wydostał się on z laboratorium. Badacze zapowiadają też dalsze eksperymenty, m.in. na świniach i małpach. Mają one odsłonić kolejne tajemnice działania wirusa. Celem tych badań jest między innymi lepsze poznanie zagrożenia, jakim może być dla człowieka wirus ptasiej grypy H5N1.