Urzędnicy od ochrony środowiska i lokalne władze włoskiej Sardynii zainteresowali się willą Silvio Berlusconiego, która ich zdaniem została wybudowana a naruszeniem prawa. Rezydencja powstała na sztucznie usypanym pagórku, który może być uznany za ingerencję w krajobraz wyspy.

Gigantyczna posiadłość, to nie tylko niewysokie wzgórza i okazała willa premiera. Silvio Berlusconi stworzył sobie na Sardynii coś w rodzaju miniatury Italii z jej największymi bogactwami. Oprócz oliwnego gaju na terenie posiadłości można natknąć się na replikę antycznego amfiteatru dla 400 osób; schodzące do morza kaskady; jezioro; 5 basenów; kaktusowy ogród a nawet na podwodny tunel prowadzący do rezydencji. Włoskie media piszą też o sztucznym wzniesieniu, które przypomina dymiący wulkan.

Adwokat Berlusconiego zapewnia, że przy budowie posiadłości nie złamano prawa. Zweryfikuje to jednak specjalna komisja, która wzdłuż i wszerz przemierzyła już letnią posiadłość premiera Berlusconiego i w ciągu kilku tygodni ma przedstawić wnioski ze swojej kontroli.