Wietnamski dysydent, 48-letni Nguyen Van Dai został w czwartek skazany przez sąd w Hanoi na 15 lat więzienia; pięciu innych dysydentów otrzymało wyroki od 7 do 12 lat pozbawienia wolności. Skazano ich za "próbę obalenia ustroju komunistycznego".

Sąd nie przedstawił dziś żadnego dowodu na jakąkolwiek próbę obalenia ustroju - powiedział adwokat Le Luan, pytany przez AFP po wyjściu z sali rozpraw. Zagranicznych dziennikarzy nie wpuszczono na proces.

Sześciu oskarżonych, którym groziła kara śmierci, było członkami założonego w 2013 roku ugrupowania Braterstwo na rzecz Demokracji, prowadzącego antyrządową działalność, aby "zbudować wielopartyjną demokrację" w Wietnamie - podano w akcie oskarżenia.

Wietnamski rząd powinien podziękować im za wysiłki naprawienia kraju zamiast aresztować ich i stawiać przed sądem - powiedział przedstawiciel organizacji Human Rights Watch na Azję Brad Adams.

Dai oczekiwał na proces od czasu aresztowania w grudniu 2015 roku. Wcześniej ten znany prawnik i obrońca dysydentów odbywał w latach 2007-2011 karę czterech lat więzienia za krytykowanie sprawującej władzę Komunistycznej Partii Wietnamu. W 2006 roku założył Komitet na rzecz Praw Człowieka i bronił opozycjonistów podczas ich procesów.

Jego żona powiedziała agencji AFP, że stan zdrowia Dai w czasie dwóch lat jego pobytu w areszcie znacznie się pogorszył.

Gdy go widziałam ostatnio, był silny psychicznie, ale nie wyglądał dobrze (...). Całkiem posiwiał - oznajmiła Vu Minh Khanh.

W czwartek rano wielu demonstrantów zostało zatrzymanych podczas marszu w kierunku sądu.

"Demokracja nie jest przestępstwem", "Przeciwstawmy się niszczeniu Braterstwa na rzecz Demokracji" - głosiły hasła niesione przez uczestników demonstracji, rzadkich w kraju, gdzie manifestowanie jest zabronione.

Marsz został rozpędzony przez policję, a jego uczestników przewieziono autobusami do komisariatów na przesłuchanie.

Wietnam jest regularnie krytykowany za naruszanie wolności prasy i łamanie praw człowieka. Według ostatnich obliczeń Amnesty International w więzieniach w tym kraju przebywa 97 więźniów politycznych.

Społeczność międzynarodowa musi jednoznacznie potępić bezustanne tłumienie przez wietnamskie władze społeczeństwa obywatelskiego i żądać bezwarunkowego uwolnienia Nguyen Van Daia, jego kolegów i wszystkich innych więźniów politycznych - powiedziała sekretarz generalna Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH) Debbie Stothard.

(az)