Sekretarz stanu Hillary Clinton jest obecnie najpopularniejszym politykiem za Oceanem i cieszy się większym uznaniem niż prezydent Barack Obama - to konkluzja najnowszego sondażu przeprowadzonego przez agencję Bloomberga. Prawie dwie trzecie Amerykanów ma o Clinton pozytywną opinię, a 34 procent jest zdania, że Stany Zjednoczone miałyby się lepiej pod jej rządami niż pod rządami Obamy.

47 procent ankietowanych przez Bloomberga uważa natomiast, że byłoby mniej więcej tak samo, a 13 procent - że gorzej.

Z sondażu Bloomberga i innych doniesień o tym, jak społeczeństwo ocenia polityków, można wywnioskować, że Clinton uchodzi za silniejszego przywódcę niż Obama. Wielu wyborców Partii Demokratycznej jest przekonanych, że Obama za bardzo ustępuje w konfliktach z opozycją, i uważa, że Clinton byłaby twardsza.

Clinton, była Pierwsza Dama i była senator ze stanu Nowy Jork, cieszy się nawet poparciem wielu republikanów. Wśród wyborców Partii Republikańskiej aż 39 procent uważa, że Ameryka byłaby w lepszej sytuacji niż obecnie, gdyby to sekretarz stanu urzędowała w Białym Domu, a nie Obama. Wśród zwolenników prawicowej Tea Party Clinton ma jeszcze więcej sympatyków - 44 procent woli ją od Obamy.

W kampanii wyborczej w 2008 roku Clinton ubiegała się o nominację prezydencką demokratów, ale nieznacznie przegrała z Obamą. Ostatnio pojawiły się jednak głosy, że powinna ponownie rzucić Obamie wyzwanie - w prawyborach demokratycznych przed wyborami w przyszłym roku. Sama sekretarz stanu, zapytana o taką możliwość, stanowczo ją odrzuciła.