W Wielkiej Brytanii trwa 24-godzinny protest lekarzy stażystów, zorganizowany przez związki zawodowe. Młodzi lekarze nie doszli do porozumienia z rządem w sprawie warunków nowego kontraktu, dotyczących m.in. stawki za nadgodziny i czasu pracy. „Ministerstwo żąda, żebyśmy pracowali na takich samych zasadach w weekendy, jak w ciągu tygodnia” – mówi jeden ze strajkujących. Angielskie szpitale działają dziś na zasadach awaryjnych, z powodu protestu odwołano w kraju 4 tysiące zabiegów.

W Wielkiej Brytanii trwa 24-godzinny protest lekarzy stażystów, zorganizowany przez związki zawodowe. Młodzi lekarze nie doszli do porozumienia z rządem w sprawie warunków nowego kontraktu, dotyczących m.in. stawki za nadgodziny i czasu pracy. „Ministerstwo żąda, żebyśmy pracowali na takich samych zasadach w weekendy, jak w ciągu tygodnia” – mówi jeden ze strajkujących. Angielskie szpitale działają dziś na zasadach awaryjnych, z powodu protestu odwołano w kraju 4 tysiące zabiegów.
W Wielkiej Brytanii na dyżurach pracują dziś tylko lekarze z wieloletnim doświadczeniem (zdj. ilustracyjne) /Rafał Guz /PAP

To pierwszy taki strajk w historii brytyjskiej służby zdrowia. Szpitale funkcjonują dziś na zasadach awaryjnych, a pacjentami opiekują się wyłącznie lekarze w wieloletnim doświadczeniem. Z powodu protestu odwołano ponad 4 tysiące zabiegów.

Stażyści, którzy nie ukończyli jeszcze specjalizacji, po wielomiesięcznych negocjacjach, nie doszli do porozumienia z rządem. Lekarze odrzucili ofertę 11-procentowej podwyżki, bo nie godzą się na zapisy w umowie dotyczące, ich zdaniem, zbyt długiego czasu pracy. Są zmęczeni całotygodniową dyspozycyjnością na dyżurach i podkreślają, że nie chodzi im o wyższe stawki, ale o bezpieczeństwo pacjentów. W naszych rękach jest zdrowie i życie pacjentów (...), podobnie odpowiedzialną pracę wykonują piloci samolotu, ale ich kontrakty formułowane są na zupełnie innych zasadach - mówią protestujący.

Zmiany w warunkach kontraktów podyktowała konieczność stworzenia bardziej sprawnej i 7-dniowej opieki medycznej. Lekarze stażyści zaznaczają jednak, że pracując przez cały tydzień, nie mają czasu na życie prywatne. Ministerstwo żąda, żebyśmy pracowali na takich samych zasadach w weekendy, jak w ciągu tygodnia - mówią.

Uposażenie stażysty, który zaraz po studiach trafia do szpitala, to 22 tys. funtów. Strona rządowa uważa, że strajk jest nieuzasadniony. Jak zaznacza rzecznik resortu zdrowia, stażyści na początku swojej kariery zarabiają z dodatkami średnio ok. 40 tys. funtów. Tymczasem by stać się w pełni wykwalifikowanymi lekarzami, muszą pokonać 4 etapy specjalizacji. Trwa to przynajmniej 8 lat.


(dp)