​Mąż brytyjskiej królowej, książe Filip, przewodzi dziś ostatniej, oficjalnej ceremonii. Spotyka się w Pałacu Buckingham z żołnierzami Royal Marines.

W wieku 96 lat arystokrata przechodzi na królewską emeryturę. Wciąż jest w świetniej formie fizycznej, ale w musi zwolnić tempo. Taka jest sugestia jego lekarzy. 

Jako mąż królowej książę uświetnił ponad 20 tysięcy oficjalnych ceremonii. Od 1952 roku nieprzerwanie patronuje indywidualnym uroczystościom i organizacjom. Dziś ta ostatnia - spotkanie z grupą komandosów, którzy przebiegli 2 tys. kilometrów, zbierając pieniądze na cele charytatywne.

Zdaniem komentatorów, książę Filip nie zniknie całkowicie z przestrzeni publicznej, ale od teraz będzie mógł wybierać uroczystości, w których zechce uczestniczyć. Dotychczas był to jego obowiązek i nie miał większego wyboru. 

Książę jest patronem blisko 800 organizacji charytatywnych. W swojej karierze wygłosił 5,5 tysiąca przemówień, często zabarwionych niekonwencjonalnym poczuciem humoru.

(ph)