Za dużo imigrantów, za mało policji. Brytyjscy funkcjonariusze nie radzą sobie z olbrzymim napływem mieszkańców Europy Wschodniej - powiedziała Julie Spence, dowódcy okręgu Cambridgeshire w środkowej Anglii.

Według niej problemy są różnorakie. Na przykład liczba zatrzymanych pijanych kierowców wzrosła w ciągu roku aż siedemnastokrotnie. Z Julie Spence rozmawiał londyński reporter RMF FM, Bogdan Frymorgen.

Imigranci przybywający do Wielkiej Brytanii skoncentrowani są przede wszystkim w stolicy państwa – Londynie, na południowym wschodzie kraju i w dużych miastach takich jak: Birmingham, Leeds, Liverpool, Glasgow czy Edynburg.

Ruchy migracyjne dotyczą przede wszystkim ludzi młodych. W 2003 roku 84 proc. imigrantów sklasyfikowano w grupach wiekowych 15-24 i 25-44 lata. Największą grupę stanowią tu studenci jak również młode pokolenie kadry pracowniczej. W tym samym roku ponad 25 proc. wszystkich imigrantów przyjechało do Wielkiej Brytanii, by podjąć tam studia; natomiast około 20 proc. w celu zajęcia określonego stanowiska pracy.