Zarząd brytyjskiego metra zrezygnował z usług aktorki, której glos od lat ostrzegał pasażerów przed niebezpieczeństwami czyhającymi na nich pod ziemią. Powodem zwolnienia były żartobliwe ogłoszenia, które umieściła na swych stronach internetowych.

W jednym z nich kobieta prosi zarozumiale wyglądającego mężczyznę stojącego na krawędzi peronu, żeby skoczył na szyny. W innym, swym autorytatywnym tonem upomina pasażera, by nie pożerał wzrokiem biustu pasażerki.

Aktorka nie mogła uwierzyć, że tak niewinny – jej zdaniem – żart, kosztował ją utratę lukratywnego kontraktu. Decyzja zarządu metra jest jednak nieodwołalna.