Ubiegający się o stanowisko premiera Wielkiej Brytanii minister środowiska Michael Gove oświadczył, że jeśli zostanie następcą Theresy May, to nie obniży podatków dla bogatych. Boris Johnson, który również chce zostać szefem rządu, zapowiedział, że podniesie najwyższy próg podatkowy.

Gove, jeden z 11 torysów ubiegających się o schedę po May, przyznał też, że 20 lat temu brał kokainę i "było to błędem".

May ustąpiła z funkcji lidera rządzącej Partii Konserwatywnej w piątek. Do czasu wyłonienia jej następcy pozostanie jednak na stanowisku szefowej rządu i pełniącej obowiązki przewodniczącej ugrupowania.

Premier zapowiedziała swoją rezygnację pod koniec maja, gdy stało się jasne, że czwarta próba przeforsowania w parlamencie projektu ustawy w sprawie wyjścia kraju z Unii Europejskiej, nie ma szans powodzenia.

Faworytem bukmacherów jest Johnson były minister spraw zagranicznych i były burmistrz Londynu. Duże szanse na objęcie schedy po May mają też obecny szef brytyjskiej dyplomacji Jeremy Hunt, była szefowa klubu parlamentarnego Andrea Leadsom i były minister ds. brexitu Dominic Raab.

Nowy lider torysów zostanie wybrany w ciągu sześciu tygodni przez posłów Partii Konserwatywnej, którzy zawężą listę kandydatów do dwóch, a następnie przez około 160 tys. członków ugrupowania w głosowaniu listownym.

Pierwszą serię głosowań w klubie parlamentarnym zaplanowano na przyszły czwartek, 13 czerwca, a kolejne trzy odbędą się 18, 19 i 20 czerwca. 18 czerwca odbędzie się transmitowana w telewizji BBC debata między kandydatami, którzy wciąż będą pozostawali w grze o przywództwo.