Niemcy w styczniu wyślą do Afganistanu dodatkowych 120 żołnierzy - zapowiedział podczas wizyty w Kunduzie minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg. Żołnierze szybkiego reagowania zostaną rozlokowani właśnie w tej prowincji.

Guttenberg poinformował, że żołnierze szybkiego reagowania zostaną rozlokowani w prowincji Kunduz na północny kraju, do niedawna spokojnej, a ostatnio coraz bardziej niebezpiecznej.

W Afganistanie stacjonuje około 4300 żołnierzy Bundeswehry; do tej pory zginęło tam 36 Niemców. Poparcie opinii publicznej w Niemczech dla afgańskiej misji jest niewielkie. Szczególnie głośne dyskusje wywołał incydent z 4 września.

Na rozkaz Bundeswehry amerykańskie lotnictwo zbombardowało skradzione przez talibów cysterny z paliwem. W nalocie mogły zginąć nawet 142 osoby, w tym cywile, lecz dokładnej liczby ofiar nie udało się ustalić. Bundeswehra tłumaczyła się potem, że talibowie mogli wykorzystać cysterny jako ruchome bomby w zamachach na siły ISAF.