Dotychczas na całym świecie potwierdzono 114 zachorowań na świńską grypę, w tym osiem, które zakończyły się śmiercią chorego – podaje Światowa Organizacja Zdrowia. Na terenie Polski nie ma obecnie osób z podejrzeniem tej choroby.

Wszystkie zgony nastąpiły w Meksyku, poza jednym przypadkiem śmierci dziecka w amerykańskim stanie Teksas. 23-miesięczny maluch, było Meksykaninem i przyjech do USA na leczenie. Władze USA potwierdziły 91 przypadków zarażenia wirusem świńskiej grypy. Większość z chorych ma łagodne objawy, jednak w Kalifornii i Meksyku hospitalizowano pięć osób.

Z kolei meksykańskie władze podają, że liczba zgonów w Meksyku spowodowanych przez wirusa A/H1N1 - wywołującego świńską grypę jest znacznie wyższa i wzrosła w środę do co najmniej 159 osób. W tym liczba potwierdzonych przypadków obecności wirusa wynosi 49 osób. Liczba chorych, u których podejrzewa się świńską grypę, wynosi obecnie 2498 osób. Spośród nich w szpitalach przebywa ponad 1300 ludzi.

Trzy przypadki zachorowań na świńską grypę potwierdzono w Niemczech. Wirusa wykryto u około 30-letniego pacjenta z okolic Ratyzbony w Bawarii, który przed tygodniem wrócił z wycieczki do Meksyku. Kolejny przypadek potwierdzono w Hamburgu u 22-letniej kobiety, która po powrocie z podróży do Meksyku została przyjęta do szpitala z objawami grypy. Także trzecia chora osoba - 37- letnia mieszkanka Kulmbach w bawarskim regionie Górnej Frankonii, przebywała w minionych dniach w Meksyku.

Rząd Wielkiej Brytanii potwierdził trzy kolejne przypadki świńskiej grypy. Jeden z nich stwierdzono w Londynie, drugi w Birmingham, a trzecią zarażoną osobą jest 12-letnia dziewczynka z południowo- zachodniej Anglii.

Hiszpanii odnotowano 10 przypadków zachorowań. Pierwszy przypadek choroby zarejestrowano też w Austrii. Dwa przypadki potwierdzono w Kostaryce. Władze Kostaryki zdecydowały więc w ramach środków zapobiegawczych, które mają wykluczyć możliwość epidemii, o wprowadzeniu w całym kraju stanu pogotowia sanitarnego. Prezydent Oscar Arias zapewnił jednak obywateli, iż kraj jest dobrze przygotowany do walki z ewentualnym wzrostem zachorowań.

O nosicielstwo wirusa A/H1N1 - wywołującego świńską grypę - podejrzewano trzy osoby przebywające w szpitalach w Warszawie i Elblągu, które w ostatnim czasie powróciły z Meksyku. W środę wykluczono możliwość zakażenia tą grypą u pacjentki w Elblągu. Także osoby przebywające w warszawskim szpitalu najprawdopodobniej nie są nosicielami wirusa świńskiej grypy.

Również kubańska obrona cywilna postawiona została w stan pogotowia w celu zapobieżenia przedostaniu się na wyspę wirusa świńskiej grypy. Wcześniej na 48 godzin zawieszono połączenia lotnicze z Meksykiem i zaostrzono kontrole sanitarne i epidemiologiczne na lotniskach i w portach. Kubańskie ministerstwo zdrowia podkreśliło jednak, że jak dotąd nie wykryto na wyspie żadnego przypadku zachorowania ani nawet podejrzenia zachorowania na świńską grypę.

Na podobne środki obrony przed ekspansją zmutowanego wirusa zdecydowały się również władze Argentyny. W kraju zawieszone zostanie w nocy z niedzieli na poniedziałek przyjmowanie samolotów z Meksyku. Równocześnie szef gabinetu Sergio Massa wezwał około 60 tysięcy osób z Kanady, Meksyku i Stanów Zjednoczonych, które przybyły w ciągu ostatnich 20 dni do Argentyny, do nawiązania kontaktu z tamtejszym ministerstwem zdrowia.

Francja chce z kolei poprosić Unię Europejską o zawieszenie wszystkich lotów do Meksyku. Propozycja padnie na jutrzejszym zebraniu unijnych ministrów zdrowia w Luksemburgu. Paryż żąda też zwołania nadzwyczajnego posiedzenia unijnych ministrów transportu w tej sprawie. Tamtejsza szefowa resortu zdrowia zaznaczyła jednak, że chodzi wyłącznie o zawieszenie lotów do Meksyku. Rejsy w przeciwną stronę miałyby odbywać się jak dotąd, by umożliwić obywatelom Unii, przebywającym w Meksyku, powrót do swoich krajów.