Zwolennicy prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza ogolili sobie głowy na znak solidarności z przywódcą, który zmaga się z chorobą nowotworową. Wczoraj w Caracas odbyła się msza w intencji wyzdrowienia Chaveza.

W czasie uroczystości religijnych, fryzjerzy ogolili głowy kilku mężczyznom i co najmniej jednej kobiecie. W tym czasie Chavez, który ogolił głowę, gdy w wyniku chemioterapii zaczął tracić włosy, z uśmiechem pozdrawiał zgromadzonych zwolenników.

Jesteśmy chrześcijanami, Chrystus nas jednoczy - mówił Chavez, zwracając uwagę na to, że inni ludzie postanowili go wesprzeć i zmienić swój wygląd.

57-letni prezydent Wenezueli poinformował, że być może czeka go trzeci kurs chemioterapii, ale jest nastawiony optymistycznie i sądzi, że najgorsze ma już za sobą. Nie czuję się już chory, a raczej, że wracam do zdrowia - zapewnił.

Chavez przechodzi leczenie na Kubie, tam też w czerwcu był operowany. Nie wiadomo, na jaki nowotwór cierpi prezydent Wenezueli. Według nieoficjalnych informacji, może chodzić o raka prostaty, dwunastnicy lub jelita grubego.