Czy Węgry staną się drugą Islandią? Forint traci w oczach, a giełda w Budapeszcie wciąż na minusie. Węgrzy obawiają się o swoje pensje, boją się też wzrostu cen żywności, prądu i gazu.

Ludzie są zadłużeni w euro i frankach szwajcarskich. Teraz nie stać ich na spłatę rat - mówi naszemu wysłannikowi na Węgry Maciejowi Pałahickiemu, Tomas - przedsiębiorca z Budapesztu:

Premier Ferenc Gyurcsány ostrzega przed zamieszkami podczas czwartkowych obchodów rocznicy narodowego powstania z 1956 roku. Szef rządu zasugerował, że zamieszki mogłyby odstraszyć zagranicznych inwestorów i kosztowałyby setki miliardów forintów.