Watykańskie biuro prasowe zdementowało słowa księdza Georga Ratzingera, brata emerytowanego papieża Benedykta XVI, jakoby cierpiał on na postępujący paraliż. O tej chorobie niemiecki ksiądz mówił w wywiadzie dla tygodnika "Neue Post".

Domniemane informacje o chorobie paraliżującej i zwyrodnieniowej są fałszywe. Za dwa miesiące Benedykt XVI skończy 91 lat i, jak sam to ostatnio powiedział, czuje ciężar lat, co jest normalne w tym wieku - takie oświadczenie biura prasowego Stolicy Apostolskiej cytują włoskie media.

Przywołano w nim słowa emerytowanego papieża z listu do dziennika "Corriere della Sera", w którym napisał na początku lutego, że spędza "ostatni okres" swego życia. Mogę tylko powiedzieć, że w powolnym zmniejszaniu się sił fizycznych wewnętrznie pielgrzymuję do Domu - wyznał.

Benedykt XVI dodał: To wielka łaska dla mnie, że jestem otoczony na tym ostatnim odcinku drogi, niekiedy trochę męczącym, przez taką miłość i dobroć, jakich nie mógłbym sobie wyobrazić.

W wywiadzie rozpowszechnionym przez watykanistów 94-letni ksiądz Ratzinger powiedział m.in., że "najbardziej niepokojące jest to, że paraliż może dotrzeć do serca" jego brata. Wtedy to może szybko się skończyć - zauważył.

Za alarmujące uznano też słowa księdza Ratzingera, który zapowiadając swój przyjazd z Niemiec do Watykanu na 91. urodziny Benedykta XVI 16 kwietnia, zastrzegł, że "nie wiadomo, co wydarzy się do tego czasu". 

(m)