Ukraina deklaruje, że polskie placówki w tym kraju będą chronione przez ukraińską Gwardię Narodową - poinformował szef MSZ Witold Waszczykowski, który rozmawiał w Brukseli z szefem ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkinem.

Ukraina deklaruje, że polskie placówki w tym kraju będą chronione przez ukraińską Gwardię Narodową - poinformował szef MSZ Witold Waszczykowski, który rozmawiał w Brukseli z szefem ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkinem.
Witold Waszczykowski /Paweł Supernak /PAP

Deklaracja ta jest konsekwencją ataku na polski konsulat w Łucku, który w środę w nocy został ostrzelany.

Zdaniem polskiego ministra, zabezpieczenia i ochrona polskich placówek na Ukrainie były do tej pory zbyt słabe. Na przykład w Łucku nie mieliśmy ochrony miejscowego posterunku, to samo jest w Kijowie (...), gdzie takiej obecności nie było - powiedział, wskazując, że to władze ukraińskie są upoważnione i zobowiązane do tego, by chronić placówki.

Teraz jest deklaracja, że te placówki będą chronione przez przedstawicieli Gwardii Narodowej - powiedział minister.

Zacieśnia się krąg podejrzanych-

Według Waszczykowskiego, szef ukraińskiej dyplomacji przekazał mu, że śledztwo w sprawie ataku na polski konsulat postępuje i zacieśnia się krąg podejrzanych. Obaj ministrowie pozostają w stałym kontakcie telefonicznym w tej sprawie.

Rozmawialiśmy też o tym, jak wybrnąć z tej sytuacji, jak nie dopuścić (do nich) na przyszłość, jak wzmocnić nasze nie tylko obiekty dyplomatyczne i konsularne, ale również miejsca pamięci narodowej. Mamy przecież takie miejsca historyczne na Ukrainie. Rozmawialiśmy o współpracy służb bezpieczeństwa, o monitoringu tych miejsc. Jest to szerszy problem, który musimy rozwiązać - powiedział Waszczykowski. Jego spotkanie z Klimkinem odbyło się na marginesie posiedzenia ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli.

Konsulat w Łucku został ostrzelany w środę po północy czasu lokalnego. Według ustaleń śledczych do ataku użyto granatnika, którego pocisk uderzył tuż nad częścią mieszkalną konsulatu. W tym czasie w placówce przebywało kilku jej pracowników. Nikt nie ucierpiał.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, która prowadzi w tej sprawie śledztwo, traktuje zdarzenie jako akt terroru.

Polskie MSZ podjęło decyzję o zamknięciu polskich placówek na Ukrainie do czasu zapewnienia im przez stronę ukraińską efektywnej, całodobowej ochrony.

Konsulaty nie przyjmują wniosków wizowych od obywateli Ukrainy i innych państw oraz nie rozpatrują wniosków o przyznanie Karty Polaka. Zapewniają jednak opiekę konsularną obywatelom Polski, którzy znajdują się na Ukrainie, i udzielają im pomocy w nagłych sytuacjach.

(az)