Kryzys ekonomiczny, polityka zagraniczna i skład przyszłego gabinetu - to tematy konferencji prasowej Baracka Obamy, jaka odbyła się w Chicago. Przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych dał do zrozumienia, że uporanie się z kryzysem gospodarczym nie będzie łatwe, bo problem jest globalny. Ale zapowiedział energiczne działania.

Natychmiast po objęciu stanowiska prezydenta zajmę się zwalczaniem kryzysu ekonomicznego. Podejmę wszystkie konieczne kroki, by złagodzić zapaść w dziedzinie kredytów, pomóc ciężko pracującym Amerykanom i ich rodzinom oraz przywrócić wzrost gospodarczy i dobrobyt - obiecywał prezydent-elekt:

Chicagowska konferencja prasowa była pierwszym publicznym wystąpieniem Baracka Obamy od zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Obama oznajmił, że nie spieszy się z kompletowaniem składu swojego gabinetu. Odnosząc się do polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych podkreślił, że Iran musi wstrzymać wspieranie terroryzmu i zahamować prace nad bronią nuklearną. Zapowiedział też, że w poniedziałek spotka się z odchodzącym przywódcą USA, Georgem W. Bushem.

Barack Obama przejmie urząd po George'u W. Bushu 20 stycznia. Już teraz rozpoczęły się jednak procedury przygotowawcze do przekazania władzy. Prezydent-elekt powołał zespół ds. przejmowania władzy, którym kieruje między innymi były szef kancelarii Billa Clintona, John Podesty.

Obama otrzymał również pierwsze informacje od kierownictwa amerykańskiego wywiadu. Podobne briefingi odbywać się będą stale, aż do inauguracji zaplanowanej na 20 stycznia.

Barackowi Obamie zależy podobno na możliwie szybkim i harmonijnym przejęciu obowiązków. Powodem jest kryzys ekonomiczny i napięte stosunki z krajami jak Iran i Rosja. Chce ponadto uniknąć powtórzenia sytuacji z 1992 roku, kiedy to nowo wybrany prezydent-elekt Bill Clinton mianował pierwszych członków swej administracji dopiero po sześciu tygodniach.