Wiceprzewodniczący współrządzącej w Niemczech CDU Thomas Strobl zaproponował wprowadzenie kolegialnego kierownictwa w ugrupowaniu. Po tym jak obecna szefowa partii Annegret Kramp-Karrenbauer zapowiedziała rezygnację ze stanowiska w chadecji rozpoczęła się walka o władzę.

Wśród najbardziej prawdopodobnych kandydatów do objęcia schedy po Kramp-Karrenbauer wymieniani są Friedrich Merz, były szef frakcji CDU/CSU w Bundestagu i zdecydowany przeciwnik polityki kanclerz Angeli Merkel oraz Armin Laschet, premier Nadrenii Północnej-Westfalii, kojarzony z liberalnym skrzydłem ugrupowania lojalnym wobec Merkel. W grze pozostaje też minister zdrowia Jens Spahn, liczący na to, że może zostać kandydatem kompromisowym obu frakcji.

Możliwe, że w ciągu kilku najbliższych dni postaramy się stworzyć zespół, który pokaże mocne strony wszystkich trzech kandydatów - oznajmił Strobl w niedzielę późnym wieczorem w telewizji ZDF. Polityk oprócz tego, że jest wiceszefem CDU, to stoi na czele struktur partyjnych tej partii w Badenii-Wirtembergii, jest wicepremierem tego landu, a prywatnie - zięciem nestora chadeków, przewodniczącego Bundestagu Wolfganga Schaeublego.

Strobl podkreślił, że żaden z trzech pretendentów do objęcia stanowiska przewodniczącego dotychczas nie był przeciwny kolegialnemu rozwiązaniu. Dlatego należy docenić fakt, że podejmujemy te próbę - argumentował.

W najbliższych dniach wciąż jeszcze stojąca na czele CDU Kramp-Karrenbauer przeprowadzi rozmowy z Merzem, Laschetem i Spahnem. W ubiegłym tygodniu ogłosiła ona, że nie będzie ubiegać się o nominację swojej partii na kandydata na kanclerza. Podkreśliła też, że o stanowisko szefa rządu w zaplanowanych na 2021 rok wyborach do Bundestagu powinien walczyć przewodniczący CDU. W związku z tym zrezygnuje ona z pełnionej funkcji jak tylko zostanie znaleziony odpowiedni kandydat.

Sytuację komplikuje jednak fakt, że premier Bawarii i jednocześnie szef CSU - siostrzanej chadeckiej partii, z którą CDU tworzy w Bundestagu wspólną frakcję - Markus Soeder, również nie wyklucza ubiegania się o nominację kanclerską.

Kłopotliwa Turyngia

Kryzys przywództwa w CDU, to pokłosie wydarzeń w jednym z najmniejszych niemieckich krajów związkowych - Turyngii. 5 lutego tamtejszy parlament nieoczekiwanie wybrał na stanowisko premiera deputowanego liberalnej FDP Thomasa Kemmericha. Było to możliwe ponieważ przedstawiciele CDU i prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD) zagłosowali tak samo. Efektem było poważne spięcie w koalicji rządowej (CDU/CSU-SPD) na poziomie federalnym.

Uginając się pod olbrzymią presją, w tym ze strony kanclerz Merkel, Kemmerich ogłosił rezygnację z urzędu, na który został wybrany dzięki izolowanej AfD. Kramp-Karrenbauer nie udało się jednak zdyscyplinować członków własnego ugrupowania w landtagu Turyngii i skłonić ich do poparcia wniosku o rozwiązanie parlamentu.

57-letnia Kramp-Karrenbauer - protegowana Merkel - wygrała wybory na lidera CDU w grudniu 2018 roku. Jej autorytet i kompetencje były jednak od początku kwestionowane. Niezdolność do wyegzekwowania dyscypliny w regionalnych strukturach Turyngii ostatecznie podkopała jej wiarygodność.