​Donald Tusk, jak na razie, nie ma kontrkandydata - popierają go wszystkie kraje Unii Europejskiej z wyjątkiem Polski. To jednak nie oznacza, że jego pozycja nie jest zagrożona - donosi korespondentka RMF FM z Brukseli Katarzyna Szymanska - Borginon.

​Donald Tusk, jak na razie, nie ma kontrkandydata - popierają go wszystkie kraje Unii Europejskiej z wyjątkiem Polski. To jednak nie oznacza, że jego pozycja nie jest zagrożona  - donosi korespondentka RMF FM z Brukseli Katarzyna Szymanska - Borginon.
Donald Tusk /AA/ABACA /PAP/EPA

Tusk ma jednego wroga - powiedział  dziennikarce RMF FM dyplomata z dużego kraju Unii Europejskiej. Tym wrogiem nie jest - na razie - inny kontrkandydat, ale pewna idea, która powoduje, że szefowie unijnych państw i rządów zaczynają się zastanawiać, czy poprzeć Donalda Tuska. Po raz pierwszy w historii bowiem kraj UE jest przeciwny wyborowi swojego rodaka na wysokie unijne stanowisko.

Unijni przywódcy mają więc problem z nominacją Tuska wbrew stanowisku Polski, bo ich zdaniem może doprowadzić w przyszłości do osłabienia ich władzy. Już szef Komisji Europejskiej - w pewien sposób - został narzucony przez Parlament Europejski.

To wahanie może jednak spowodować, że pojawi się nowy kandydat, bo Jacek Saryusz-Wolski jest bez szans w walce o stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Mówi się o premierze Malty, który jest socjalistą, a także o kandydatach liberałów - byłym premierze Estonii i obecnym premierze Holandii. 

(ph)