Dyskusję we włoskich mediach wywołało rozporządzenie wydane w 4 szkołach podstawowych w Bolonii, gdzie dzieci mogą przynosić na drugie śniadanie jedynie świeże lub suszone owoce i warzywa. Żadnych innych przekąsek, żadnych węglowodanów – poleciła dyrekcja. Decyzja spotkała się z protestami wielu rodziców, którzy – jak informuje lokalna prasa - postanowili dawać dzieciom do szkoły zabronione kanapki lub kawałki pizzy.

Rozporządzenie obowiązuje od 1 lutego i z każdym dniem wywołuje coraz więcej emocji. Niedopuszczalny zakaz - mówią niektórzy rodzice, cytowani przez gazety. Wyjaśniają, że zostali poinformowani, że zmiana wynika z rezultatów głosowania w radzie szkół, gdzie za nowym jadłospisem drugich śniadań opowiedziało się 13 osób, a jedna wstrzymała się od głosu.

Więcej warzyw, mniej kalorii

Podstawowym powodem mojego zalecenia jest chęć ochrony zdrowia i wzrost konsumpcji owoców i warzyw - tłumaczy dyrektor jednej ze szkół, gdzie wprowadzono nowe zasady żywienia. Jak dodaje, pozwoli to na redukcję kalorii, co jest szczególnie ważne w przypadku dzieci zagrożonych otyłością. Dyrektor podkreślił, że jego celem jest także ograniczenia marnowania żywności. Wiele szkół tak robi - zauważa.

W Bolonii zmiany w szkołach zapoczątkowały same władze miejskie, które na początku tego roku szkolnego zaproponowały, aby w tych placówkach, gdzie uczniowie dostają drugie śniadania, mleko zastąpić owocami. Pomysł ten nie spotkał się z ogólną aprobatą, ale w niektórych szkołach wywołał dyskusje o tym, co powinni jeść uczniowie. W czterech wspomnianych placówkach zastosowano natomiast dość radykalne, jak się podkreśla, rozwiązanie.

(ug)