Trwa operacja izraelskich oddziałów lądowych wspieranych przez siły powietrzne i morskie w Strefie Gazy. Przeciw wojnie Izraela z Hamasem protestuje wspólnota międzynarodowa. Misja dyplomatyczna Unii Europejskiej na Bliski Wschód zażądała bezzwłocznego zawieszenia broni.

Strefę Gazy chcą opuścić cztery polsko-palestyńskie rodziny. Jedna chce wyjechać do Egiptu, trzy chcą wrócić do Polski.

Izraelska armia podała, że od początku operacji lądowej w sobotę wieczorem dziesiątki członków Hamasu zostało uwięzionych w Strefie Gazy. Według palestyńskich źródeł od wybuchu konfliktu 27 grudnia w Strefie zginęło co najmniej 555 Palestyńczyków, a 2700 zostało rannych. W poniedziałek liczba ofiar po stronie palestyńskiej wyniosła 50. Na obrzeżach miasta Gaza zginęła cała siedmioosobowa rodzina.

Zdaniem amerykańskiego prezydenta, warunkiem rozejmu jest przerwanie ostrzału rakietowego prowadzonego przez Hamas: Niektórzy mówią, że trzeba doprowadzić do zawieszenia broni. Jednak zawieszenie broni musi opierać się na tym, że Hamas przestanie używać Gazy jako miejsca, z którego prowadzi ostrzał terytorium Izraela - powiedział George Bush.

Na Bliski Wschód pojechał z misją pokojową francuski prezydent Nicolas Sarkozy. Na miejscu oświadczył, że prowadzony przez Hamas rakietowy ostrzał Izraela jest niewybaczalny. Hamas oskarżył więc prezydenta Francji o stronniczość i popieranie Izraela.

Podróż Sarkozy’ego na Bliski Wschód zbiegła się z wysiłkami Unii Europejskiej, która również wysłała swoją delegację.