W przyszłym roku wzrośnie liczba polskich żołnierzy w Iraku. Ma to związek z postanowieniami tegorocznego szczytu NATO o wysłaniu do tego kraju misji szkoleniowej, w której wezmą też udział Polacy.

Obecnie polscy żołnierze wojsk specjalnych szkolą irackie siły w ramach koalicji zwalczającej tzw. Państwo Islamskie; Polacy nie biorą udziału w działaniach bojowych, a część żołnierzy stacjonuje w Jordanii i Kuwejcie. W tym ostatnim państwie przebywa też pododdział lotniczy z samolotem transportowym C295. Zadania ochrony i szkolenia wypełniają ponadto pododdziały z wojsk lądowych. Od ubiegłego roku Polska uczestniczy - jako kraj wiodący - w natowskim projekcie szkolenia instruktorów w dziedzinie napraw i utrzymania w sprawności poradzieckiego sprzętu armii irackiej - czołgów i wozów opancerzonych.

Kolejnym sposobem zaangażowania polskich żołnierzy ma być misja, którą w lipcu w Brukseli zatwierdził szczyt NATO. Ma ona mieć charakter szkoleniowy i liczyć kilkuset żołnierzy; dowodzenie i wydzielenie głównych sił wzięła na siebie Kanada.

Polska zapowiadała udział w tej misji i zwiększenie liczebności kontyngentu w Iraku. Postanowienie prezydenta z końca czerwca przewiduje, że PKW może liczyć do 350 żołnierzy i pracowników stacjonujących w Iraku, Jordanii, Katarze i Kuwejcie. Faktyczna liczba polskich żołnierzy w Iraku jest obecnie znacznie niższa.

Nasze wojska będą stacjonować w kilku lokalizacjach, nie tylko w samym Iraku, pewne elementy - zespoły: lotniczy i wsparcia wojsk operujących na teatrze - pozostaną w Kuwejcie - poinformował dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Tomasz Piotrowski.

Rotacja ma się zacząć na przełomie grudnia i stycznia i potrwać około miesiąca. Jedną z lokalizacji będzie Bagdad.

Będziemy kontynuowali dotychczasową działalność misji szkolącej instruktorów i użytkowników sprzętu poradzieckiego; wchodzimy też w obszar szkolenia w zakresie technicznym oraz kierujemy do realizacji zadań pododdział inżynieryjny - zapowiedział gen. Piotrowski.

W związku z decyzją kontyngent wzrasta, łącznie najprawdopodobniej będzie liczył 350 żołnierzy - dodał.

Polska od kilku lat wyrażała także zainteresowanie powrotem do misji ONZ, z których wycofała się w 2009 roku, skupiając się na operacjach pod egidą NATO i UE. We wrześniu tego roku prezydent Andrzej Duda podpisał w siedzibie ONZ w Nowym Jorku deklarację o wzmocnieniu operacji pokojowych Narodów Zjednoczonych.

Jeśli chodzi o powrót do misji ONZ, proces decyzyjny jest na finale. Były rozmowy, rekomendacje, potrzebna jest ostateczna decyzja ministra. Cały czas są rozważane misje UNDOF Syria i UNIFIL Liban - podał dowódca operacyjny gen. dyw. Tomasz Piotrowski.


(e)