Co najmniej 22 osoby zginęły w wyniku burz i powodzi w południowo-zachodniej Ukrainie. Z zatopionych terenów ewakuowano około 15 tysięcy ludzi. Woda podtopiła 41 tysięcy domów. Ukraina nie doświadczyła czegoś podobnego od stulecia - mówi wicepremier Ołeksandr Turczynow.

Wszystkie ofiary, wśród których jest sześcioro dzieci, zginęły w obwodach najbardziej dotkniętych powodziami: iwano-frankowskim i czerniowieckim.

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko ogłosił w niedzielę stan klęski żywiołowej w dotkniętej przez powódź południowo-zachodniej części kraju. Według Juszczenki straty w samym obwodzie iwano-frankowskim szacuje się na 1,6 mld hrywien (ok. 706 mln złotych).

Do miejsc dotkniętych przez żywioł prócz prezydenta Juszczenki udała się premier Ukrainy Julia Tymoszenko. Wezwała parlament, by na nadzwyczajnym posiedzeniu uchwalił przekazanie niezbędnych funduszy dla powodzian.