W wypadku samolotu gaśniczego, do którego doszło w narodowym parku przyrodniczym Peneda Geres w północnej Portugalii, zginął 65-letni pilot maszyny. Samolot brał udział w akcji gaszenia pożaru.

Telewizja publiczna RTP potwierdziła, że zmarły pilot był obywatelem Portugalii. Podała, że w bardzo ciężkim stanie jest pasażer maszyny, obywatel Hiszpanii.

Służby obrony cywilnej Portugalii w komunikacie poinformowały, że do wypadku doszło w chwili, kiedy maszyna Canadair CL215 podchodziła do lądowania przy jednej z tam wodnych, aby pobrać wodę do gaszenia pożaru.

Jak poinformował Augusto Marinho, burmistrz gminy Ponta da Barca, gdzie doszło do wypadku, dotarcie do rozbitej maszyny "trwało trochę czasu", gdyż było utrudnione "specyfiką górzystego terenu".

Pożar w parku Peneda Geres jest jednym z ponad 20 dużych pożarów, z którymi w sobotę walczą strażacy na terenie Portugalii, głównie w jej północnej oraz środkowej części.

Do popołudnia duże pożary występowały w lasach na terenie dystryktów Leiria, Castelo Branco, Porto, Viseu, Viana do Castelo i Braganca.

Od czwartku w ponad 130 pożarach na terenie Portugalii rannych zostało kilkanaście osób, w tym sześcioro strażaków.