​Bohaterski policjant po służbie unieszkodliwił dwóch bandytów, którzy chcieli obrabować sklep w brazylijskim Sao Paulo. Wyczyn jest o tyle imponujący, że funkcjonariusz w trakcie napadu trzymał na rękach swojego małego synka.

Funkcjonariusz Rafael Souza wybrał się na zwykłe sobotnie zakupy z żoną i małym synkiem. W pewnym momencie na sklep napadło dwóch przestępców. Policjant wyciągnął pistolet i zaczął do nich strzelać - podczas całej akcji trzymał na rękach swojego synka.

Dopiero po tym, jak Souza postrzelił dwóch bandytów, postanowił oddać dziecko swojej żonie. Na miejsce przybyła karetka. Przestępcy byli już wtedy martwi.

Do podobnej sytuacji doszło w 2014 roku w Campinas. Wówczas inny funkcjonariusz trzymał w rękach 3-miesięczną córkę. Upuścił ją podczas napadu i unieszkodliwił przestępców. Dziecku nic poważnego się nie stało. 

(az)