Przed sądem w Amsterdamie rozpoczął się dzisiaj proces przywódcy skrajnie prawicowej i antyimigracyjnej Partii na rzecz Wolności (PVV). Geertowi Wildersowi zarzuca się nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i dyskryminację muzułmanów.

O Wildersie zrobiło się głośno za sprawą nakręcenia antyislamskiego filmu wideo zatytułowanego "Fatna". Autor przedstawił w nim islam jako "krwiożerczą ideologię terrorystyczną".

Prokuratura zarzuca mu, że w przemówieniach i wywiadach z okresu między październikiem 2006 i marcem 2008 roku domagał się zakazu Koranu, nazywając tę świętą księgę islamu "faszystowską". Holender porównywał Koran do "Mein Kampf" Adolfa Hitlera.

Przed głównym wejściem do budynku sądu, gdzie rano zebrało się kilkunastu przeciwników Wildersa, utworzono strefę bezpieczeństwa. W okolicy rozmieszczono kilkudziesięciu policjantów - poinformowała agencja AFP. Holenderskiemu deputowanemu grozi rok więzienia i 7,6 tys. euro grzywny.

W wyborach parlamentarnych z 9 czerwca partia Wildersa zajęła trzecie miejsce, zdobywając 24 mandaty w 150-osobowym parlamencie. PVV poparła nowy rząd mniejszościowy Holandii, który mają utworzyć liberalna Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) przyszłego premiera Marka Rutte i Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny (CDA).