Dostęp do niektórych leków i szczepionek jest w Czechach coraz trudniejszy – alarmują lokalne media. Od dwóch lat nie można tam dostać żadnej z dwóch produkowanych na świecie szczepionek przeciwko durowi brzusznemu. Z informacji Czeskiej Telewizji wynika, że niedługo zabraknie też szczepionki dla dzieci przeciwko gruźlicy.

Szczepionki przeciwko durowi brzusznemu nie ma nawet największa w Czechach Klinika Chorób Zakaźnych szpitala na Bulovce w Pradze. Jak twierdzi rzeczniczka Państwowego Urzędu Kontroli Leków (SUKL) Lucie Szustkova, głównym problemem jest brak dobrej woli producentów, którym nie opłaca się dostarczanie pewnych preparatów. Podkreśla, że problemy z zaopatrzeniem nie dotyczą tylko szczepionek, ale całego rynku farmaceutycznego

W roku 2012 SUKL zarejestrował 5913 leków. Na rynek wprowadzonych zostało 274 z nich. W ciągu roku zaprzestano dostawy 15 z nich, zaś kolejne trzy producenci wycofali z rejestru. Kończący się rok był jeszcze gorszy. Do rejestru trafiło 3268 produktów, z czego na rynek weszło zaledwie 40. W ciągu roku wstrzymano sprzedaż trzech. Firmy farmaceutyczne przyznają, że z ich punktu widzenia Czechy stają się krajem, w którym po prostu nie opłaca się sprzedawać swoich produktów.

Każda firma dobrze się musi zastanowić czy w ogóle będzie wprowadzać produkt do Czech. Decyduje o tym liczba potencjalnych pacjentów. W przeciwnym razie proces rejestracji leku w ogóle nie będzie się opłacać. Jeżeli nie będzie się opłacać lek do Czech nie trafi?- powiedział portalowi iDNES.cz Jakub Dvoraczek ze Stowarzyszenia Innowacyjnego Przemysłu Farmaceutycznego.

(MN)