Ulicami Brukseli przeszła w środę wielotysięczna manifestacja przeciwników prezydenta USA Donalda Trumpa, który po południu przyleciał do stolicy Belgii, by w czwartek wziąć udział w szczycie NATO i spotkaniach z przedstawicielami unijnych instytucji.

Ulicami Brukseli przeszła w środę wielotysięczna manifestacja przeciwników prezydenta USA Donalda Trumpa, który po południu przyleciał do stolicy Belgii, by w czwartek wziąć udział w szczycie NATO i spotkaniach z przedstawicielami unijnych instytucji.
Protestujący w Brukseli /ROBERT GHEMEN /PAP/EPA

Według policji w manifestacji wzięło udział 9 tys. osób, a według organizatorów 10 tys. - podał dziennik "Le Soir".

W tłumie pojawiły się karykaturalne podobizny Trumpa, widać było liczne transparenty z hasłami: "Przestań siać wojnę", "Tak dla pokoju, nie dla NATO", "Zatrzymać koalicję wojny" czy "Zatrzymaj Trumpa, uratuj planetę". Transparentny wzywały m.in. do ograniczenia wydatków na zbrojenia i walki ze zmianami klimatycznymi.

Manifestacja została zorganizowana pod hasłem #TrumpNotWelcome. W proteście wzięły udział różne organizacje, np. Greenpeace czy Amnesty International oraz niektóre partie polityczne.

Samolot Air Force One z prezydentem USA na pokładzie wylądował w Brukseli w środę po południu. W czwartek amerykański przywódca będzie rozmawiał z szefami unijnych instytucji i weźmie udział w pierwszym szczycie NATO za swej prezydentury.

Z okazji wizyty Trumpa, a także spotkania przywódców Sojuszu Północnoatlantyckiego w belgijskiej stolicy wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Wiele ulic zostało wyłączonych z ruchu, wprowadzono zakazy parkowania; porządku pilnują policjanci i żołnierze.

(az)