Przyczyną zawalenią się hali, tak jak poprzednio był zalegający na dachu śnieg. Do wypadku doszło w magazynie, w którym składowano szkło. Zdaniem bawarskiej policji nikt nie ucierpiał, ale ratownicy sprawdzają jeszcze czy ktoś nie znajdował się w środku magazynu.

Sytuacja w Bawarii jest dramatyczna; leży już tam półtora metra śniegu. Wciąż pada i nie zanosi się na to, żeby pogoda się zmieniła. Już ponad tysiąc osób pracuje przy odśnieżaniu budynków, aby nie doszło do kolejnej tragedii. Do akcji oprócz straży pożarnej i straży technicznej włączono między innymi wojsko i policję.

W pięciu powiatach Bawarii wprowadzono już stan klęski żywiołowej. Wiele dróg jest nieprzejezdnych. Ze względu na niebezpieczeństwo zawalenia się dachów zamknięte są szkoły i fabryki. Jak informuje agencja DPA sztab kryzysowy przygotowuje się do ewakuacji "na wielką skalę" mieszkańców w powiecie Regen.