Pożar w sterowni unieruchomił w Singapurze największy na świecie diabelski młyn - Singapore Flyer. 173 ludzi wysoko nad ziemią przez sześć godzin czekało na ratunek.

Dziesięciu pasażerów ewakuowano na linach. Dwie osoby trafiły do szpitala; na szczęście ich dolegliwości okazały się niegroźne. Przez sześć godzin, kiedy technicy pracowali nad ponownym uruchomieniem młyna, ratownicy dostarczali uwięzionym ludziom kanapki i napoje. Ostatecznie młyn ruszył i większość pasażerów wysiadła o własnych siłach, choć wielu było wyraźnie wstrząśniętych.

Średnica koła Singapore Flyer ma 150 metrów, co w połączeniu z trójkondygnacyjnym terminalem pozwala podziwiać panoramę Singapuru z wysokości 165 metrów. Ten diabelski młyn jest czynny od 1 marca br. i cieszy się ogromnym zainteresowaniem.