Resort sprawiedliwości USA potwierdza, że FBI zatrzymało w miasteczku Plantation na Florydzie osobę podejrzaną o rozsyłanie paczek z urządzeniami wybuchowymi - napisała na Twitterze rzeczniczka ministerstwa Sarah Isgur Flores. Według Reutersa, mężczyzna został zidentyfikowany jako 56-letni Cesar Sayoc. Mężczyzna usłyszał już zarzut, o czym poinformowała nowojorska prokuratura.

Przedstawiciel administracji USA powiedział agencji Reutera, że zatrzymany mężczyzna jest "głównym podejrzanym w tej sprawie", ale śledczy "przyglądają się innym potencjalnym podejrzanym".  Jak informuje dziennikarz RMF FM Paweł Żuchowski, podobno na liście FBI jest jeszcze kilka innych nazwisk, osób które mogły pomagać mężczyźnie lub wiedzieć, co planuje.Nieoficjalnie mówi się, że FBI zabezpieczyło kolejne paczki gotowe do wysłania w których mogą znajdować się materiały wybuchowe. Przeszukiwane jest także jego mieszkanie.

Odkryliśmy odcisk palca na jednej z kopert zawierającej urządzenie wybuchowe, wysłanej do deputowanej do Izby Reprezentantów Maxine Waters. Potwierdziliśmy, że ten odcisk palca należy właśnie do Cesara Sayoca - powiedział na konferencji prasowej szef FBI Christopher Wray, zapytany o okoliczności zatrzymania podejrzanego. 

Od wtorku przechwycono przesyłki adresowane do byłego prezydenta Baracka Obamy, byłego wiceprezydenta Joe Bidena, byłej sekretarz stanu Hillary Clinton i aktora Roberta de Niro, do siedziby telewizji CNN na Manhattanie (była zaadresowana do byłego dyrektora CIA Johna Brennana), do Erica Holdera (byłego prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości), kongresmenki Maxine Waters.

W piątek przejęto kolejne podejrzane paczki, wysyłane do demokratycznego senatora Cory'ego Bookera i do byłego dyrektora wywiadu krajowego Jamesa Clappera; kilka godzin później, już po zatrzymaniu podejrzanego, telewizja CNN podała, że władze Kalifornii sprawdzają następną podejrzaną przesyłkę, wysłaną do demokratycznej senator tego stanu Kamali Harris. 

W programie telewizji CNN Clapper nazwał rozsyłanie przesyłek z urządzeniami wybuchowymi "krajowym terroryzmem".

Wcześniej FBI informowało, że ślady w śledztwie prowadzą na Florydę, skąd wysłano przynajmniej niektóre podejrzane paczki. Przypuszcza się, że urządzenia były skonstruowane na podstawie planów dostępnych w internecie.

Przedstawiciel FBI Bill Sweeney oświadczył, że śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w całym kraju. "Możliwe, że zostały albo zostaną wysłane kolejne paczki - powiedział. - Urządzenia te powinny być traktowane jako niebezpieczne".

Dla dobra śledztwa osoby pracujące przy nim nie mogą informować mediów o przebiegu dochodzenia.

Philip Bartlett z nowojorskiego oddziału Służb Inspekcji Pocztowej poinformował wcześniej w piątek, że obecnie około 600 tys. pracowników skanuje paczki w poszukiwaniu ewentualnych kolejnych urządzeń.

Trump napisał na Twitterze, że "numer z 'bombami' spowalnia dynamikę Republikanów, którzy już biorą udział we wcześniejszym głosowaniu w wyborach do Kongresu, które odbędą się 6 listopada. To, co się dzieje, jest bardzo niefortunne - dodał prezydent.

CNN: Kolejna podejrzana paczka wysłana do sponsora Demokratów

Przejęto kolejną podejrzaną paczkę, która została wysłana do miliardera, filantropa i ważnego sponsora Partii Demokratycznej Tom Steyera - podaje CNN. To czwarta taka przesyłka, jaką udało się przechwycić w piątek.

Steyer jest zarządcą funduszu hedgingowego, działaczem na rzecz ochrony środowiska, rozwoju opieki medycznej, edukacji i poprawy losu imigrantów. W październiku 2017 roku - jak podał magazyn "Forbes" - przeznaczył ponad 10 mln dol. na kampanię reklamową i informacyjną na rzecz impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa. Steyer jest Demokratą i organizatorem zbiórek funduszy na rzecz tej partii.

Wcześniej w piątek FBI zatrzymało na Florydzie podejrzanego o rozsyłanie paczek z urządzeniami wybuchowymi 56-letniego Cesara Sayoca z miasteczka Aventura w pobliżu Miami.

(ph)