Policji udało się pokrzyżować plany mężczyzny, który zaplanował na dziś masakrę w kinie w amerykańskim mieście Bolivar. 20-latek chciał zaatakować podczas premiery najnowszego filmu z cyklu „Zmierzch”.

Funkcjonariusze trafili na trop zamachowca po sygnale od jego matki. Powiedziała im, że jest zaniepokojona zachowaniem swojego syna, który przestał brać leki i kupił broń.

Gdy zatrzymano młodego mężczyznę, z początku twierdził on, ze potrzebował karabinu na polowanie. Dopiero później wyznał, że przygotowywał strzelaninę w miejscowym kinie. Oprócz widzów chciał zaatakować też przypadkowych klientów centrum handlowego. Miał zamiar zastrzelić się, gdy na miejsce ataku dotrze policja.

Obecnie 20-latkowi grozi kilka zarzutów, w tym oskarżenia terroryzm i stosowanie przemocy wobec innych.

Wziął przykład z "Jokera z Denver"

W postępowaniu młodego mężczyzny śledczy zauważyli wiele związków z wydarzeniami z lipca tego roku z przedmieść Denver. W czasie premiery ostatniego filmu o Batmanie "Mroczny rycerz powstaje" młody mężczyzna zabił tam 12 osób i zranił 58. W sądzie przedstawiono mu łącznie 142 zarzuty - 24 zarzuty tzw. morderstwa pierwszego stopnia (z premedytacją), 116 zarzutów usiłowania morderstwa oraz jeden zarzut posiadania materiałów wybuchowych.