Za oceanem trwa Black Friday. Wbrew nazwie jest to ukochany przez Amerykanów dzień, który oznacza gigantyczne wyprzedaże w sklepach.

Black Friday jest dniem, który w Stanach Zjednoczonych rozpoczyna sezon tradycyjnych świątecznych, bożonarodzeniowych zakupów. Dzień ten wypada po Święcie Dziękczynienia, czyli zawsze w czwarty piątek listopada. Black Friday nie jest oficjalnym świętem, ale mimo to wiele firm daje swoim pracownikom wolne, żeby mogli od wczesnego rana stanąć w olbrzymich kolejkach.

Zakupowe szaleństwo trwa, a Amerykanie dosłownie i w przenośni walczą o promocyjne towary. Przeceny są naprawdę bardzo duże. Taniej kupić można prawie wszystko - to może trochę tłumaczy zachowanie Amerykanów, aczkolwiek wysiłek, jaki trzeba włożyć w takie zakupy, jest niemały.

To co dzieje się dzisiaj w sklepach to nawet trudno opisać. Ludzie tratowali się rano, gdy otwarto markety. Biegli do półek i wyrywali sobie z rąk przecenione telewizory i komputery. W Nowym Jorku przy kasach stanęła nawet policja, żeby ostudzić te emocje. W sklepowych kolejkach od rana stoją także amerykańscy dziennikarze, którzy na żywo relacjonują tę walkę o okazje - relacjonuje waszyngtoński korespondent RMF FM Łukasz Wysocki.