Mało jest na świecie tak bliskich sojuszników jak Stany Zjednoczone i Izrael, ale to nie przeszkadza w wykradaniu tajemnic wojskowych. FBI aresztowała właśnie amerykańskiego inżyniera, który w latach 80. przekazywał do Tel Awiwu sekrety dotyczące broni nuklearnej, myśliwców F-15 i systemów rakietowych Patriot.

Mężczyzna ma wkrótce stanąć przed amerykańskim sądem. Izrael na razie nie komentuje tego aresztowania, ale wiadomo, że to nie pierwszy taki przypadek. Takich podejrzeń w ostatnich latach było dużo, dużo więcej.

Najgłośniejsza sprawa to przypadek amerykańskiego analityka wojskowego, któremu w latach 80. udowodniono przekazanie Izraelowi ponad 800 tysięcy stron tajnych dokumentów. Zresztą, co ciekawe, skazany wtedy na dożywocie mężczyzna kontaktował się z tym samym agentem wywiadu, co aresztowany właśnie szpieg-inżynier.

Poza tymi przypadkami były też w ostatnich latach sytuacje, kiedy zatrzymywano obywateli Izraela w pobliżu amerykańskich baz okrętów podwodnych, czy zakładów nuklearnych. Oczywiście naiwna byłaby wiara, że Tel-Awiw przyzna się do szpiegowania sojusznika. Ale co zrozumiałe, taniej jest pewne technologie wykraść, niż kupować za miliony dolarów.