Samolot linii Emirates został objęty kwarantanną na lotnisku JFK w Nowym Jorku. Stu pasażerów, jak poinformowano, poczuło mdłości podczas lotu. Niektórzy mają gorączkę. Do szpitala trafiło 10 osób.

Samolot linii Emirates został objęty kwarantanną na lotnisku JFK w Nowym Jorku. Stu pasażerów, jak poinformowano, poczuło mdłości podczas lotu. Niektórzy mają gorączkę. Do szpitala trafiło 10 osób.
Samolot Emirates objęty kwarantanną na lotnisku JFK. /Sascha Steinbach /PAP/EPA

Po tym, jak pasażerowie zaczęli się uskarżać na mdłości i gorączkę, na miejsce wezwano lekarzy, którzy mają ustalić, co zaszkodziło podróżnym. Niektórzy poczuli się źle już w czasie lotu, dlatego pilot zdecydował o awaryjnym lądowaniu. Wieżę kontroli lotów poinformował, że dwóch pasażerów ma ekstremalnie wysoką temperaturę i bez przerwy kaszlą. Lot 203 wylądował w Nowym Jorku po godzinie 9:00 miejscowego czasu.

Do szpitala trafiło 10 osób. Wśród nich jest trzech pasażerów i siedmiu członków załogi.

Na pokładzie lecącego z Dubaju Airbusa A380, największego samolotu pasażerskiego świata, było w sumie 521 osób. Jak poinformowały nas linie lotnicze Emirates, "wszyscy pasażerowie rejsu EK203 opuścili samolot". Pasażerowie, którzy nie trafili do szpitala, "mogli przejść odprawy celne i opuścić lotnisko".

"Z powodu opóźnienia lot powrotny EK204 z JFK do Dubaju zostanie opóźniony o około 3 godziny. Pasażerowie lotów z przesiadkami w Dubaju, których dotyczy opóźnienie, otrzymają pomoc od naszego lokalnego personelu naziemnego przy procesie zmiany rezerwacji" - zapewniono w oświadczeniu.

(ł)