W Stanach Zjednoczonych rośnie niechęć do muzułmanów. Amerykańskie służby wzmacniają ochronę meczetów. A wszystko to w związku z planowaną budową domu modlitwy w pobliżu Strefy Zero w Nowym Jorku.

Ostrzelany ze śrutówki meczet, wybite szyby w jednym z nich, rozlana farba w innym, publiczna zapowiedź palenia Koranu w rocznicę ataków - to tylko kilka przykładów antyislamskich działań z ostatnich dni. Przedstawiciele społeczności muzułmańskiej w USA podkreślają, że sytuacja jest coraz bardziej niepokojąca.

Większość Amerykanów - jak widać - nie potrafi zaakceptować planów budowy meczetu w pobliżu Strefy Zero. Ludzie nie mają tak obszernej wiedzy, by nie kojarzyć muzułmanów z zamachami - tłumaczą naszemu korespondentowi Polki pracujące na Manhattanie. To dla nich tak, jakby powiedzieć "tak" temu co się stało 11 września - dodają. Wielu Amerykanów uważa, że meczet będzie pomnikiem dla terrorystów.

Muzułmanie, którzy chcą przełamać stereotypy, zapowiadają na 11 września akcje charytatywne.