Nowojorska policja rozbiła międzynarodowy gang tzw. złodziei tożsamości, którzy od ponad roku okradali mieszkańców Nowego Jorku i zagranicznych turystów. Oskarżono 111 osób. 86 jest już w areszcie.

Złodzieje kradli karty kredytowe. Potem przekazywali dane zespołom fałszerzy, którzy podrabiali dokumenty. Podstawione osoby robiły potem zakupy w magazynach i sklepach, m.in. firmy Apple.

Władze szacują, że w ciągu 16 miesięcy przestępcy wydali ponad 13 milionów dolarów na iPady, iPhony, komputery, zegarki, czy też luksusowe torebki z eleganckich sklepów, takich jak Gucci i Louis Vuitton. Płacili za drogie hotele, wynajmowali luksusowe samochody i prywatne odrzutowce.

Działalność szajki rozciągała się aż po Europę, Chiny i Bliski Wschód.

To nie były napady z bronią w ręku, ale ofiary doświadczały tego samego. Były okradane - skomentował w rozmowie z agencją Associated Press komisarz nowojorskiej policji Raymond Kelly. Jego zdaniem przestępcy stosują coraz bardziej wyrafinowane metody. Posiadają dużą wiedzę i potrafią korzystać z nowoczesnych technologii.

Policja przeszukała kilka domów i zarekwirowała komputery, sprzęt elektroniczny, 650 tys. dolarów w gotówce, a także kilka sztuk broni.