Setki amerykańskich Amiszów zgromadziły się na pogrzebie czterech dziewczynek - ofiar poniedziałkowej strzelaniny w szkole, w miasteczku Nickel Mines w Pensylwanii. Jutro odbędzie się pogrzeb piątej ofiary tragedii - 12-letniej Anny.

Amisze, którzy zachowują tradycyjny wiejski styl życia i odrzucają większość osiągnięć cywilizacji przybyli na uroczystości pieszo lub wozami.

W poniedziałek do szkoły w Nickel Mines wtargnął uzbrojony szaleniec i zaczął strzelać do dziewczynek. Na końcu popełnił samobójstwo.